sobota, 21 września 2013

Małgorzata Gutowska-Adamczyk "220 linii"

Autor: Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Tytuł: "220 linii"
Wydawnictwo: Egmont
Ilość stron: 312

Mikołaj jest zwyczajnym warszawskim nastolatkiem. Właśnie poszedł do gimnazjum. Niestety, inni jego koledzy poszli do innej szkoły, więc nie ma tam żadnych znajomych. Jest też bardzo małomówny i nie chce poznawać nowych osób. Poznaje jednak Melanię. Odkrywa w sobie pasję - perkusja, to jest to. Otrzymuje także swoją pierwszą kartę miejską - może jeździć, gdzie mu się podoba!

Bardzo przepraszam za taki chaotyczny opis książki, ale muszę się wam przyznać, że jest to jeszcze recenzja zalegająca z wakacji! Jeszcze dużo książek wakacyjnych nie zostało tutaj zrecenzowanych, ale postaram się to w najbliższym czasie zmienić. 

Książka mi się podobała, ale na pewno nie zachwyciła. Jest to taka obyczajówka. Jak się okazało, jest to druga część "110 ulic", o czym nie miałam pojęcia! A i podczas czytania się nie zorientowałam, że coś jest nie tak...

W książkach pani Małgorzaty podoba mi się to, że zawsze wplecie w fabułę jakiś trudniejszy wątek. Np. w "Wystarczy, że jesteś" był to motyw choroby, a tutaj - biedy. Za to na pewno ma u mnie duży plus. Bardzo ciekawie wprowadza czytelnika w środowisko młodzieży. Na pewno lepiej, niż w tej poprzedniej książce jej autorstwa, którą czytałam.

Postacie... szczerze mówiąc, sama nie wiem! Nie pamiętam za bardzo, a to chyba świadczy o tym, że nie była to jedna z lepszych książek, które czytałam. Na pewno Melania była bardzo sympatyczna, zapadła mi ona w pamięci. Mikołaj... hmm... tak, przypominam sobie, był również lubianą przeze mnie postacią, ale bardziej lubiłam Melanię.

Dużo fajniej napisana, niż "Wystarczy, że jesteś". Czyta się książkę tę dosyć szybko, ale nie wciągnęła mnie ona tak całkowicie.

Wiem, beznadziejnie wyszła ta recenzja, a to tylko i wyłącznie przez moje lenistwo, bo nie chciało mi się jej napisać zaraz po przeczytaniu. No ale możecie przeczytać.

6,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz