sobota, 2 lutego 2013

Iwona Czarkowska "Cień anioła"

Autor: Iwona Czarkowska
Tytuł: "Cień anioła"
Ilość stron: 319

Karol Sobota mieszka z matką, siostrą i ojczymem. Jego ojciec zginął przed 10 laty w wypadku samochodowym. Pewnego dnia Karol spotyka na ulicy anioła. Niewiele  osób go widzi. Okazuje się, że jest ich więcej, ale nie wszystkie mają dobre zamiary. Poznaje Anielę - anielicę, która się nim opiekuje. Poznaje też Wiktora- chłopaka, który twierdzi, iż jest jego bratem, ich rodzice się rozwiedli, a ojciec żyje. Karol kilka razy przyłapuje członków rodziny na działaniach wyglądających podejrzanie. Uważa, że ma to związek z jego tatą. Dochodzą go też słuchy o tajnej organizacji Cień anioła. Kto ma rację? Czym zajmuje się Cień anioła?

Nieczęsto sięgam po książki polskich autorów, ale tytuł tej powieści oraz opis z tyłu zaintrygował mnie i postanowiłam dać szansę tej książce. 

Trochę denerwowało mnie to, że autorka często mówi o głównym bohaterze "Sobota" zamiast "Karol" czy "chłopak". Nie wiem jak Wy, ale ja nie przepadam za mówieniem o kimś po nazwisku w książce. Ale to tylko taka moja mała uwaga. Ale ogółem narracja może być. Używany jest lekki, młodzieżowy język. Czasami śmiałam się do książki, ale tylko czasami. 

Kilka słów o bohaterach. Szczerze? Są tacy... bezbarwni. Może tylko nieliczni się wyróżniają charakterem, np. Paola, ale patrząc na całokształt stwierdzam, że autorka nie wysiliła się nad nimi zbytnio.

Nie wiem jak to wyrazić, ale moim zdaniem książka jest trochę niedopracowana. Jest mnóstwo wątków pobocznych, które są niedokończone i czasem nie wiadomo, o co chodzi. Np. był taki wątek, w którym chłopak przeszedł do drugiego wymiaru, a potem znowu był w naszym. Nawet nie wiadomo było kiedy on przechodził z jednego do drugiego.

Poza tym książka nie jest jakoś nie wiadomo jak wciągająca. Nie miałam uczucia, że muszę koniecznie czytać dalej, że nie mogę się oderwać od przygód bohatera. 

Podsumowując, książka nie zrobiła na mnie szczególnego wrażenia. Jednak nie żałuję, że ją przeczytałam, bo nigdy nie żałuję przeczytania książki. Można ją przeczytać choćby po to, aby mieć własne zdanie, ale jeśli miałabym komuś polecić jakąś książkę, na pewno na pierwszym miejscu nie znalazłaby się ta.

Ocena ogólna: 5,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz