niedziela, 31 marca 2013

I kwartał 2013 - podsumowanie

Cześć! To już trzeci post dzisiaj. Pojawiły się już dwie recenzje książek z ostatnich kilku dni, a teraz chciałabym zrobić małe podsumowanie I kwartału 2013 roku. Blog "Queen of books" założyłam w grudniu 2012, a teraz jest już 31.03. Blog obserwuje 6 osób. Szkoda, że nie ma Was więcej, ale lepsze to niż nic. Chciałabym prosić o komentarze i obserwacje.

I KWARTAŁ 2013
Przeczytane książki: 17
Ilość przeczytanych stron: 4833
Średnio 1 książka przeczytana w 5 dni.
Średnio 53 przeczytane strony dziennie.










Tak oto prezentują się książki przeze mnie przeczytane w te 3 miesiące. Za następne 3 postaram się mieć większą statystykę. Mam nadzieję, że ktoś korzysta z moich recenzji. Zachęcam jeszcze raz do komentowania i obserwowania.

Joanna Jagiełło "Kawa z kardamonem"

Autor: Joanna Jagiełło
Tytuł: "Kawa z kardamonem"
Ilość stron: 247
Wydawnictwo: Literatura
Seria: Plus minus 16

Piętnastoletnia Linka odnajduje starą fotografię, która kryje wstydliwą rodzinną tajemnicę. Dziewczyna próbuje dowiedzieć się prawdy, lecz nikt nie rwie się, by odpowiedzieć na nurtujące ją pytania. Jakby tego było mało Linkę czeka egzamin gimnazjalny. W przygotowaniu się do niego i odkryciu prawdy pomaga jej kuzyn przyjaciółki - Adrian. Dziewczynę czeka wiele innych problemów takich jak kłótnia z przyjaciółką, miłość, z której nie do końca zdaje sobie sprawę. 

Cudów się nie spodziewałam, naprawdę, ale bardzo się zawiodłam na "Kawie z kardamonem". Na pierwszy rzut oka książka wydaje się interesująca. Pomysł sam w sobie może i nie taki zły, ale "Kawa..." nie przypadła mi specjalnie do gustu z kilku powodów.

Książka ta jest do bólu przewidywalna. Po kilkudziesięciu stronach wiedziałam dobrze jak zakończy się ta powieść. Z założenie ta książka miała być młodzieżówką lekko detektywistyczną. Cóż, z tą detektywistycznością nie do końca wyszło. W książce nie ma cienia tajemnicy, niepewności o losy bohaterów. Wszystko jest podane na tacy. Zagadkę zawartą w fabule rozwiązałby pięciolatek.  Nie było ani trochę dreszczyku emocji.

Poza tym główna bohaterka była niesamowicie irytująca. Była niezdecydowana, niestała w uczuciach, samolubna... Po prostu strasznie mnie wkurzała. Czasami miałam ochotę wejść do książki i mocno nią potrząsnąć. Kaśka to nawet nie miała charakteru, a Adrian był zbyt opanowany jak na chłopaka. Postacie nie są mocną częścią powieści.

Styl autorki też zachwycający nie jest. Pani Joanna pisze poprawnie. Po prostu poprawnie. Ma dosyć lekkie pióro, aczkolwiek nie doszukałam się w "Kawie..." błyskotliwego poczucia humoru, wspaniałych metafor, ciekawych przenośni i barwnych epitetów.

Ale ta powieść ma jeden plus. Nawet szybko się ją czyta. Jest krótka i zwięzła.

Na pewno nie darzę tej pozycji szczególną sympatią, i raczej do niej nie powrócę. Ogólnie to nie polecam, ale jak już ktoś żywcem nie ma co czytać, to myślę, że przeżyje.

Ocena ogólna: 4/10 

Michelle Lovric "Córka laguny"

Autor: Michelle Lovric
Tytuł: "Córka laguny"
Ilość stron: 419
Wydawnictwo: Jaguar

Teo odkąd pamięta marzy o przyjeździe do Wenecji. W końcu jej rodzice zabierają ją do malowniczego miasta. Tam odbywa niemiłą przygodę w antykwariacie - spada jej na głowę książka, czego skutkiem jest krótki pobyt w szpitalu. Antykwariusz w ramach przeprosin daje dziewczynce książkę, która nabiła jej guza na głowie. Okazuje się, iż nie jest to zwykła książka. Teodora dowiaduje się o przepowiedni, która nie wróży Wenecji nic dobrego. A, jak się potem okazuje, to w jej rękach spoczywa los miasta.

Krótki zarys fabuły, którym chciałam Was zachęcić do książki, a jednocześnie nie zdradzić zbyt wiele, nie mówi wiele na temat tej książki. Nie oddaje wspaniałego jej klimatu, magii zawartej na tych 400 stronach. Kiedy zobaczyłam, iż "Córka laguny" to baśń, nie nastawiałam się na nic wielkiego. Ale jak mylne było to stwierdzenie! Książka przypadła mi do gustu i bardzo wciągnęła.

Powieść ta wciąga nas w niezwykły świat, w którym bibliotekarze zamieniają w zwierzęta, koty mają skrzydła, a posągi ożywają. Jednym słowem - w świat, w którym wszystko może się wydarzyć. Czytelnik nie może oderwać się od książki, gdyż cały czas coś się dzieje. Akcja jest porywająca, a fabuła ciekawa, nieprzewidywalna i oryginalna.

Postaci też nieźle wykreowane. Choć postać Renza (przyjaciela, z którym Teo odkrywa różne tajemnice) była trochę wyidealizowana. Zarówno Teo, jak i on byli molami książkowymi. Jak na swój wiek byli bardzo oczytani. Ale Renzo aż za bardzo. O cokolwiek by go zapytać, znał odpowiedź. I to takie małe zastrzeżenie, ale ogólnie nie mogę się do bohaterów przyczepić.

Nie dość, że książka dostarcza rozrywki, to jeszcze uczy. Bowiem z "Córki laguny" możemy dowiedzieć się ciekawostek i faktów związanych z Wenecją. Po przeczytaniu tej powieści zapragnęłam odwiedzić Wenecję. Nie uwzględniłam tego w "ilości stron", ale na końcu są jeszcze różne objaśnienia na temat treści. Powiedziane jest, które postaci są fikcyjne, a które istniały naprawdę. Opisane też są krótko miejsca akcji książki.

Polecam każdemu, kto ma ochotę miło spędzić czas w towarzystwie ciekawej opowieści i kubka gorącej czekolady.

Ocena ogólna: 7,5/10

wtorek, 19 marca 2013

Bianca Turetsky "Na pokładzie Titanica"

Autor: Bianca Turetsky
Tytuł: "Na pokładzie Titanica"
Ilość stron: 276
Wydawnictwo: Wilga

Jedenastoletnia Louise uwielbia ubrania w stylu vintage. Niedługo ma odbyć się jej pierwszy w życiu bal. Dlatego potrzebuje jakiejś pięknej kreacji. Otrzymuje zaproszenie na wyprzedaż ubrań w stylu vintage. Na wyprzedaży znajduje śliczną sukienkę, idealną dla niej. Ale zaraz po włożeniu jej dzieje się coś dziwnego. Budzi się na pokładzie statku... 100 lat wcześniej! Jak się okazuje, jest to Titanic. Dziewczyna chce za wszelką cenę wydostać się z pokładu statku.

Na początek chciałabym powiedzieć kilka słów o szacie graficznej. Okładka jest niebezpiecznie różowa, ale przez to przyciąga wzrok. W książce jest dość dużo obrazków przedstawiających różne damy z epoki, do której przenosi się bohaterka. Wielu osobom się to nie podoba, ale moim zdaniem ma to swój urok, zwłaszcza, że ilustracje te są ładne. Oprócz tego jest kilka ładnie zaprojektowanych stron z cytatami takich ikon mody jak Coco Chanel. Mi się to podobało, choć uważam, że mogłoby być tego trochę mniej.

Przejdę do treści książki. Jeśli chodzi o pomysł - dość ciekawy. Jako że lubię film "Titanic", sięgnęłam po książkę, w której bohaterka przenosi się na tenże statek. Ale bardzo wiele to się w tej książce nie dzieje. Po prostu dziewczyna idzie na wyprzedaż, leci 100 lat wstecz gdzie spędza 1 dzień i wraca z powrotem. Akcja jest dosyć szybka, nie ma zbędnych przydługawych opisów. 

Postacie. Cóż, na pewno nie są one najmocniejszą stroną tej pozycji. Można było dużo lepiej rozegrać tę kwestię. I główna bohaterka mogłaby być starsza.

Styl autorki nie jest powalający, ale nie mam większych zastrzeżeń. Choć nie oddała jakoś wspaniale emocji panujących na Titanicu, gdy tonął, potrafi zaciekawić. 

Powieść ta nie powala na kolana swoją wspaniałością i wątpię, że będę pamiętać ją ze szczegółami za 2 lata, ale nie zmienia to faktu, że jest dobra jeśli poszukuje się niewymagającej rozrywki (co jest jednym z powodów, przez które czytam książki). Jeśli ma ktoś ochotę na coś w ten deseń, ta powieść, moim zdaniem, się nada.

Ocena ogólna: 6/10

środa, 13 marca 2013

Eric-Emmanuel Schmitt "Oskar i pani Róża"

Autor: Eric-Emmanuel Schmitt
Tytuł: "Oskar i pani Róża"
Ilość stron: 78 

10-cio letni Oskar choruje na białaczkę. Wie on doskonale, że niebawem umrze. W szpitalu odwiedza go ciocia Róża - starsza pani, która ma za sobą karierę zapaśniczki i potrafi znaleźć wyjście z każdej sytuacji. Przekonuje ona go,by zaczął pisać listy do Boga. Między chłopcem, a kobietą zawiązuje się przyjaźń.

„...życie to taki dziwny prezent. Na początku się je przecenia: sądzi się, że dostało się życie wieczne. Potem się go nie docenia, uważa się, że jest do chrzanu, za krótkie, chciałoby się niemal je odrzucić. W końcu kojarzy się, że to nie był prezent, ale jedynie pożyczka. I próbuje się na nie zasłużyć.”


Tyle dobrego się nasłuchałam o tej książce, a raczej opowiadaniu, że po nią sięgnęłam. I nie żałuję, że to zrobiłam. Książka jest bardzo piękna. Jest to świetna opowieść o tym, że trzeba cieszyć się życiem, żyć chwilą. Niesie wiarę. Choć powiedzieć, że diametralnie odmieniła moje życie nie mogę, zmusza nas do refleksji. 

Mimo trochę przygnębiającego końca, ma w sobie wiele humoru. Śmiech autorowi nie jest obcy. Strasznie chciało mi się śmiać, np. gdy podrywał Peggy Blue.  Pan Schmitt wspaniale pokazał młodość, chorobę, miłość i wizję nieuniknionej śmierci z perspektywy dziecka.

Samego Oskara bardzo polubiłam. Miał charakterek. W bardzo zabawny sposób opisywał w listach do Boga swoje przeżycia, zmartwienia i przemyślenia, bowiem ta książka to nic innego jak właśnie listy, które pisał Oskar.

„Zapominamy, że życie jest kruche, delikatne, że nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy, jak byśmy byli nieśmiertelni. Codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy.”

Zapraszam wszystkich do lektury tego opowiadania. Jest niebanalne, świetnie napisane i mądre.

Ocena ogólna: 8/10

wtorek, 12 marca 2013

J. K. Rowling "Harry Potter i Więzień Azkabanu"

Autor: J. K. Rowling
Tytuł: "HP i Więzień Azkabanu"
Seria: "Harry Potter"
Ilość stron: 450

Na Privet Drive przyjeżdża z wizytą siostra wuja Vernona - ciotka Marge. Nie znosi ona Harry'ego. Podczas jednego z wykładu na temat beznadziejności Harry'ego posuwa się za daleko. Chłopak nie wytrzymuje i rzuca na nią zaklęcie, po czym ucieka z domu wuja i ciotki. Natyka się na Błędnego Rycerza - autobus dla czarodziejów. Dowiaduje się, że z Azkabanu - więzienia dla czarodziejów - uciekł Syriusz Black. Dowiaduje się też, że Syriusz zdradził jego rodziców Voldemortowi... i uciekł, aby rozprawić się z ostatnim Potterem.

Jestem zmuszona ponownie napisać, iż J. K. Rowling ma ogromną wyobraźnię i wspaniałe pomysły. Cały czas nas czymś zaskakuje. Z każdą częścią podoba mi się coraz bardziej. Jak na razie najbardziej podobała mi się właśnie trzecia. Podziwiam pisarzy, którzy potrafią ciągnąć historię jednej osoby przez wiele tomów, nie zanudzając nas przy tym, a do nich mogę zaliczyć panią Rowling.

Postać Syriusza bardzo mi się spodobała. Strasznie go polubiłam i robi mi się smutno na myśl, że już niedługo zginie :( Był bardzo ciekawą postacią, jedną z moich (jak dotąd) ulubionych.

Książka ta ma wartką akcję. Szybko i przyjemnie się ją czyta. Bardzo miło spędziłam czas przy lekturze tej książki.

Nie będę się rozpisywać po raz trzeci o Harrym Potterze, bo wszyscy już chyba się zorientowali, że bardzo przypadła mi ta książka do gustu.

Gorąco polecam!

Ocena ogólna: 8,5/10

wtorek, 5 marca 2013

Suzanne Collins "Kosogłos"

Autor: Suzanne Collins
Tytuł: "Kosogłos"
Seria: Tryogia "Igrzyska śmierci"
Ilość stron: 356

Po wyłowieniu jej z areny Katniss zamieszkuje w Trzynastym Dystrykcie. Zgadza się zostać Kosogłosem - symbolem rebelii. Nie jest posłusznym żołnierzem, lecz dobrze radzi sobie w roli Kosogłosa. Zagrzewa ludzi do walki. Kapitol jednak nie jest łatwym celem do obalenia, nie poddaje się bez walki. Ponadto boryka się z własnymi problemami. Czy uda im się odmienić życie mieszkańców Panem?

Nareszcie wzięłam się za ostatni tom trylogii. Zawsze na pierwszym miejscu były książki z biblioteki, a na swoje nie miałam czasu i tak się to przeciągnęło. Ale w końcu się udało - przeczytałam "Kosogłosa" i trylogię "Igrzyska śmierci" mam za sobą.

Ta część, jak i poprzednie, jest bardzo ciekawa i wciągająca. Jest też bardziej brutalna niż poprzedniczki. Poza tym autorka postanowiła uśmiercić kilku bohaterów, z którymi się bardzo "zżyłam", chociażby Finnicka. Ogólnie fabuła jest bardzo ciekawa, przemyślana. Co prawda zakończenie było ciekawe i nieprzewidywalne, ale niestety nie tak szokujące, jak się tego spodziewałam. Oczekiwałam trochę obszerniejszych opisów walki, życia w innych dystrykatach niż Dwunastka i Trzynastka itd. Mimo że tego nie było książka przypadła mi do gustu.

Akcja jest tutaj bardzo wartka. Postacie są realne. Wojna miała wielki wpływ na Katniss, co odbija się na jej charakterze. Nie jest strachliwą, milutką, uroczą dziewczyną, ale porywczą, czasami niezrównoważoną dziewczyną, która pragnie ocalić bliskich. To było bardzo wiarygodne.

Książka wywoływała u mnie wiele emocji. Po przeczytaniu jej czuję pewien niedosyt i żałuję, że trylogia się już skończyła. 

Powieść "Kosogłos" uważam za udaną i gorąco ją polecam.

Ocena ogólna: 9/10

poniedziałek, 4 marca 2013

J. K. Rowling "Harry Potter i Komnata Tajemnic"

Autor: J. K. Rowling
Tytuł: "Harry Potter i Komnata Tajemnic"
Seria: "Harry Potter"
Ilość stron: 356

Pewnego dnia w domu Dursleyów odwiedza Harry'ego Zgredek - skrzat domowy. Ostrzega on chłopca o niebezpieczeństwie i mówi, iż nie może wrócić do Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. On jednak nie słucha go i wraca do szkoły. Tam jednak dzieją się podejrzane rzeczy. Harry słyszy dziwne głosy, których nikt inny nie słyszy. Mają też miejsce ataki - uczniowie zostają petryfikowani nie wiadomo jakim sposobem. Ktoś bazgrze na ścianach groźne napisy, które głoszą, że Komnata Tajemnic została ponownie otwarta. Co się w niej kryje? Tego dowiecie się w drugiej części cyklu o Harrym Potterze.

Nie ma co się rozpisywać, książka bardzo ciekawa i wciągająca. Podobnie jak część pierwsza fabuła bardzo ciekawa. J. K. Rowling ma wielki talent pisarski. Potrafi pisać tak, że trafi to do każdego. Pisana zrozumiałym językiem, nadająca się dla każdego. 

Postacie barwne.  Mimo że oglądałam film i wiedziałam jak skończy się książka i, jak już mówiłam, nie jest jakaś super-ambitna, bardzo przyjemnie spędziłam przy niej czas. Szybko się czyta. 

Bardzo ciekawa, nieprzewidywalna (dla tych, co nie oglądali filmu).

Polecam gorąco!

Ocena ogólna: 8,5/10

piątek, 1 marca 2013

J. K. Rowling "Harry Potter i Kamień filozoficzny"

Autor: J. K. Rowling
Tytuł: "Harry Potter i Kamień filozoficzny"
Seria: "Harry Potter"
Ilość stron: 319

Harry Potter od niemowlęcia wychowywany jest przez ciotkę i wuja. Mają oni syna Dudleya, który gnębi chłopca. Posiada on zagadkową bliznę na czole w kształcie błyskawicy. Wokół niego czasami mają miejsce podejrzane i dziwne sytuacje. W dniu jego jedenastych urodzin ich dom odwiedza Hagrid - mężczyzna który oznajmia Harry'emu, że jest potężnym czarodziejem. Chłopiec udaje się do Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, by tam kształcić swoje umiejętności.

Pewnie większość zna tę książkę. Ja niestety musiałam czekać na nią bardzo długi czas, gdyż była w bibliotece rozchwytywana jak świeże bułeczki. Aż pewnego pięknego dnia, tj. 27 lutego 2013, będąc w bibliotece akurat czekała na półeczce (na pewno na mnie). Taka zadowolona wypożyczyłam  od razu dwie pierwsze części (trzeciej niestety nie było). Jeszcze tego samego wieczora usiadłam do lektury. Od pierwszych stron mnie oczarowała...

Od razu wczułam się w niesamowity klimat tej powieści. Przygody Harry'ego bardzo mnie wciągnęły, nie można mnie było oderwać od czytania. Fabuła dopracowana i przemyślana. Jednym małym minusikiem było to, że czasami było masło-maślane, ale zapewne była to wina tłumacza, a nie autorki.

Nie jest to jakaś super-wybitna, górnolotna i ambitna literatura, ale bardzo miło można spędzić przy niej czas. Czyta się szybko i lekko, jednym tchem.

Postacie bardzo polubiłam. Czasami śmiałam się do książki, co nie było dla  mnie wtedy wskazane, bo mam straszne zakwasy mięśni brzucha i było to bolesne :(

Nie rozumiem tych, co widzą w tej książce satanizm itp. To piękna opowieść o przyjaźni, walce dobra ze złem, akceptacji, a nie o nie wiadomo czym.

Polecam każdemu, dla dużego i małego.

Ocena ogólna: 8/10